Składniki ciasta:
(na 26 mini ptysi)
- 1/2 szklanki wody
- 125 g masła (można użyć margaryny)
- 1 szklanka mąki
- 4 jajka
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
Wodę zagotować z masłem/margaryną, szczyptą soli i cukrem wanilinowym.
Zdjąć z ognia i dodać mąkę, dokładnie wymieszać (powstanie bardzo gęsta masa).
Postawić na średnim ogniu i podgrzewać, aż masa zacznie odchodzić od brzegów naczynia i stanie się jednolitą kulą ciasta.
Ostudzić.
Piekarnik rozgrzać do 250 ºC.
Dużą blachę piekarnikową (tę największą) wyłożyć papierem do pieczenia.
Do masy kolejno, jedno po drugim, wbijać jajka i ucierać mikserem na najwyższych obrotach, przez ok. 3 minuty (masa powinna być jednolita).
Tak przygotowane ciasto wyłożyć na papier do pieczenia, tworząc 26 mini ptysi (okrągłe ciasteczka, podczas pieczenia znacznie urosną).
Wstawić do piekarnika, temperaturę zmniejszyć do 220 ºC i piec przez 15 minut.
Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 200 ºC i piec kolejne 10 minut.
Następnie zmniejszyć temperaturę do 150 ºC i piec przez kolejne 10 minut.
Ostudzić na kratce kuchennej.
Krem śmietankowo-pomarańczowy:
- 400 ml śmietanki 30% tłuszczu, bardzo mocno schłodzonej
- 3 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki żelatyny w proszku
- 1/8 szklanki zimnej wody
- skórka otarta z 1 pomarańczy - bez białych części, (dokładnie wyparzonej i umytej)
Żelatynę przełożyć do małego garnuszka, namoczyć w zimnej wodzie, odstawić na 5 minut.
Następnie wstawić do większego naczynia z gorącą wodą i mieszając rozpuścić (żelatyna nie może zawrzeć, ponieważ straci swoje właściwości). Lekko ostudzić (może być letnia, ale nie gorąca).
Śmietankę przelać do zimnej miski, dodać cukier puder, skórkę z pomarańczy i ubić mikserem na lekko sztywną pianę (powinna swobodnie opadać z łyżki, nie może się zwarzyć).
Następnie dodać rozpuszczoną żelatynę i ponownie zmiksować przez ok. 30 sekund, tylko do wymieszania składników.
Od razu przełożyć do rękawa cukierniczego i nadziewać ptysie.
Nadziane ptysie ułożyć na paterze. Posypać cukrem pudrem.
Śliczne ptyśki! :)
OdpowiedzUsuńWow, świetnie wyglądają, a pomarańczowych nigdy nie jadłam :P
OdpowiedzUsuń