Dopóki nie zjadłam, nie wiedziałam, o co tyle szumu, i skąd tyle zachwytów nad jajkiem w koszulce. I czemu "koszulka"?
A jak już zjadłam, to wpadłam po uszy :-) Mięciutkie, z rozpływającym się żółtkiem, wypływającym z delikatnego białka niczym lawa, spływającym po gorącym toście i czekającym na zjedzenie. Kuchenna Poezja przez wielkie "P"!!!
Takie śniadanie nie ma sobie równych. Ostatnio to nasze ulubione.
Najpierw przygotowuję moją wersję sosu holenderskiego. Następnie na patelni rumienię kromki domowego chleba razowego (np. z tego przepisu), obsmażam szynkę dojrzewającą i gotuję jajka. No właśnie, pewnie pomyślicie, że tu zaczną się "schody", ale nic bardziej mylnego. Moim zdaniem, wystarczy mieć świeże wiejskie jajka, i to wszystko. To daje gwarancję, że nie rozpadną się podczas obgotowywania w wodzie, a żółtko pozostanie w środku, tam, gdzie powinno. Oczywiście mieszam wodę przed wlaniem do niej jajka, ale to, moim zdaniem, tylko kuchenne czary-mary :-)
Niedługo, bo 16 kwietnia, obchodzimy Dzień Eggs Benedict, więc zapraszam do wspólnej zabawy!
Wodę, w której gotują się jajka, zakwaszam octem jabłkowym, dlatego świetnie, jako słodki dodatek śniadaniowy, sprawdzi się lekki deser jogurtowy, z karmelizowanymi jabłkami i jagodami, doprawionymi mieszanką przypraw dodających energii: cynamonu, imbiru i kardamonu. Układam je naprzemiennie z jogurtem w wysokiej szklance, a wierzch dodatkowo posypuję odrobiną prażonych migdałów, dla złamania struktury deseru. Lekko i pożywnie.
Do jajek w koszulkach i deseru owocowego świetnie pasuje szklanka soku jabłkowego z antonówek Tymbarku! Nic dodać, nic ująć!
Spróbujcie, na pewno nie będziecie żałować!
Świetny przepis na wielkanocne śniadanie.
Wiosna w pełni!
Składniki dla 2 osób:
Sos holenderski (moja wersja z odrobiną musztardy):
- 2 bardzo świeże żółtka, skorupki wcześniej wyparzyć wrzącą wodą i dokładnie umyć (z uwagi na salmonellę)
- 100 g masła
- sok z połowy cytryny
- szczypta cukru
- 1/2 łyżeczki musztardy (użyłam sarepskiej)
- sól morska i biały pieprz do smaku
Żółtka utrzeć ze szczyptą cukru na biały i puszysty krem. W międzyczasie masło roztopić i jeszcze gorące, wlewać małym strumieniem do żółtek, ciągle mieszając. Żółtka nie powinny się ściąć, ale pod wpływem temperatury zgęstnieć do konsystencji kwaśniej śmietany. Ucierać do zgęstnienia.
Gdyby sos nie zgęstniał odpowiednio, to można go podgrzać nad garnkiem z wrzącą wodą, tak, aby woda nie dotykała spodu miseczki z sosem.
Doprawić solą, pieprzem, sokiem z cytryny i musztardą. Odstawić na chwilę (zimny sos, w razie potrzeby, podgrzewamy w kąpieli wodnej, nigdy nie bezpośrednio na płomieniu).
Gdyby sos nie zgęstniał odpowiednio, to można go podgrzać nad garnkiem z wrzącą wodą, tak, aby woda nie dotykała spodu miseczki z sosem.
Doprawić solą, pieprzem, sokiem z cytryny i musztardą. Odstawić na chwilę (zimny sos, w razie potrzeby, podgrzewamy w kąpieli wodnej, nigdy nie bezpośrednio na płomieniu).
Dodatki:
- 4 kromki pieczywa pełnoziarnistego na zakwasie (lub innego ulubionego)
- 2 łyżki masła
- 4 plastry szynki dojrzewającej (lub innej ulubionej)
- garść rukoli
- 4 jajka (bardzo świeże)
- 1,5 łyżki octu jabłkowego
- 1 łyżeczka soli
- dodatkowo:
- szeroki garnek do gotowania (można użyć wysokiej patelni)
- sok z antonówek Tymbark
Chleb zrumienić na maśle (lub opiec w tosterze), odłożyć.
Szynkę podsmażyć, odłożyć.
W międzyczasie w szerokim rondlu zagotować wodę (na 1 litr wody daję 1,5 łyżki octu i łyżeczkę soli), doprawić octem i solą. Jajka wbić do oddzielnych miseczek lub kokilek.
Następnie, kolejno, wlewać w środek utworzonego rózgą "wiru" w garnku z wodą (można gotowanie podzielić na 2 etapy, a wcześniej ugotowane jajka przed samym podaniem podgrzać przez kilka sekund w gorącej wodzie). Gotować na wolnym ogniu przez ok. 3-4 minuty. Wyjąć łyżką cedzakową i osuszyć na papierowych ręcznikach.
Na kromce chleba kłaść liście rukoli, na to plaster szynki i jajko w koszulce.
Wierzch polać sosem i od razu podawać.
Deser owocowo-jogurtowy:
(dla 2 osób)
- 2 jabłka (użyłam szarej renety), obrane, bez gniazd nasiennych
- 1/2 szklanki czarnych jagód (użyłam mrożonych)
- 2 łyżki cukru (lub miodu)
- 1/2 łyżeczki cynamonu, zmielonego
- 1/4 łyżeczki imbiru, zmielonego
- 1/4 łyżeczki kardamonu, zmielonego
- 200 g jogurtu naturalnego
- 30 g migdałów w słupkach, uprażonych na suchej patelni
Do gorących dodać mrożone jagody i wymieszać, aby się rozmroziły. Teraz dodać miód (jeśli używamy go zamiast cukru).
W szklankach naprzemiennie ułożyć warstwy owoców i jogurtu, wierzch posypać prażonymi migdałami.
Smacznego!
Przepis dodaję do akcji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz