Przepis zaczerpnięty z wiekowego zeszytu mojej Babci. Żółte kartki kajetu pamiętają stare czasy i są prawdziwym skarbem. Dawno temu ciasteczka nazywane były "doryjkami", z czasem nazwa ta wygasła.
Zawsze się udają, ponieważ przepis, przechodząc z pokolenia na pokolenie, był kilka razy modyfikowany, aż osiągnął doskonałość.
Ciasteczka goszczą na naszym stole bardzo często. Bardzo dobrze się przechowują.
Zestawienie krucho-drożdżowego ciasta z lekko kwaskowym smakiem marmolady (moja ulubiona to domowa jabłkowo-różana) jest pyszne. To mój smak dzieciństwa.
Polecam!
Składniki:
- 100 g masła
- 100 g smalcu
- pół szklanki gęstej i kwaśnej śmietany
- 25 g drożdży
- ok. 400 g - 500 g mąki
- szczypta soli
- słoik ulubionej marmolady (ważne, żeby była to twarda marmolada, która podczas pieczenia zachowuje swoją konsystencję i się nie "rozlewa")
- papier do pieczenia
Drożdże wkruszyć do śmietany i bardzo dokładnie wymieszać.
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać sól, zimne masło i smalec, całość posiekać nożem do uzyskania kruszonki.
Dodać śmietanę z drożdżami, zagnieść ciasto (powinno być dość luźne).
Od razu podzielić na 4 części. Każdą z nich wałkować kolejno na stolnicy lekko podsypanej mąką, do uzyskania ciasta o grubości ok. 3 mm (pozostałe części ciasta przechowywać w tym czasie w lodówce).
Rozwałkowane ciasto podzielić karbowanym radełkiem na kwadraciki o wymiarach 3cm x 3 cm.
Na środek każdego kłaść małą ilość marmolady. Sklejać ze sobą przeciwległe rogi, formując ciasteczka (jak na zdjęciu).
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (podczas pieczenia ciasteczka lekko rosną).
Wstawić do nagrzanego do 190
ºC piekarnika.
Piec przez ok. 10 - 15 minut (do zezłocenia).
Ostudzić.
Można posypać cukrem pudrem.
Basiu, Te ciasteczka są przepyszne! Fantastycznie, że udostępniasz ten przepis, maja babcia przepisy ma w głowie i trudno jest mi je spisać nawet gdy pieczemy coś razem. Zwykle słyszę: "Dodaj dziecko tyle mąki żeby ciasto nie było ani za twarde ani za miekkie... :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuń