Prawdziwa klasyka, na którą miałam ochotę już od dłuższego czasu.
Przygotowanie podzieliłam na wieczór (szybkie zagniatanie ciasta, które posłusznie czekało do ranka) i pieczenie następnego dnia.
Duży słoik moreli stał w lodówce (przygotowany w sierpniu z najlepszych, pachnących polskich moreli).
Obowiązkowy świąteczny przysmak w Austrii, Węgier, Szwajcarii i Niemiec.
Podobno przepis na wykonanie tej tarty jest najstarszym przepisem na świecie i powstał w 1696 r. w Wiedniu. Autor nie jest znany (o ten tytuł kłóciło się wielu), jednak muszę przyznać, iż udało im się stworzyć prawdziwy smakołyk.
Na warstwie cienkiego i kruchego, kakaowo-migdałowego ciasta znajduje się gruba warstwa pysznych letnich moreli ( w razie ich braku można użyć dobrej konfitury malinowej lub z czarnej porzeczki, najlepiej domowej, bardzo gęstej, z dużą ilością owoców). Wierzch obowiązkowo ozdobiony kruchym ciastem ułożonym w kratkę.
Przyznam się szczerze, iż nie mogłam się oderwać... :-)
Polecam, jeśli chcecie zaskoczyć rodzinę wyjątkowym smakiem!
Nadzienie morelowe:
- 1 kg polskich moreli
- 150-200 g cukru (w zależności od słodkości moreli)
- 3 łyżki miodu
- 2 łyżki rumu (opcjonalnie)
- odrobina startej skórki z cytryny (opcjonalnie)
Morele umyć, podzielić na połowy i usunąć pestki.
Na patelnię teflonową wsypać cukier i dodać miód. Postawić na średnim ogniu i rozpuścić, do otrzymania karmelu (mieszać od czasu do czasu).
Dodać połówki moreli i gotować przez ok. 10 minut, często mieszając.
Morele wyjąć na talerz, pozostały syrop gotować na dużym ogniu mieszając (syrop powinien się zredukować do 1/3 i wyraźnie zgęstnieć, trwa to ok. 6 minut).
Dodać połówki podgotowanych moreli, rum i skórkę z cytryny (jeśli używamy), pogotować przez następne 5 minut.
Gorące ostrożnie przełożyć do czystego słoika lub użyć na bieżąco
(świetnie smakują na grzance z serkiem).
Składniki ciasta: - 180 g mąki pszennej, przesianej
- 110 g mielonych migdałów
- 30 g kakao
- 100 g cukru
- 180 g masła, schłodzonego
- 2 żółtka dużych jajek
- papier do pieczenia
- forma do tarty o średnicy ok. 25 cm
- dodatkowo: 40 g mielonych migdałów do wysypania spodu ciasta
Mąkę, migdały, cukier i kakao wymieszać, dodać pokrojone w kostkę zimne masło i rozdrobnić palcami, do uzyskania kruszonki.
Dodać żółtka i bardzo szybko zagnieść ciasto.
Szczelnie owinąć folią i włożyć do lodówki do schłodzenia (na minimum 2 godziny, można na całą noc).
Formę wyłożyć papierem do pieczenia.
2/3 ciasta zetrzeć na tarce o grubych oczkach, wyłożyć nim dno i boki formy (wysoko).
Ponakłuwać widelcem, schłodzić przez 30 minut w lodówce.
Piekarnik rozgrzać do 180 C.
Wstawić formę z ciastem i podpiec przez 15 minut.
Wyjąć z piekarnika, lekko ostudzić.
Ciasto posypać dodatkowymi migdałami, wyłożyć przygotowane wcześniej morele.
Pozostałą 1/3 część ciasta rozwałkować na placek o grubości 5 mm, pociąć na wąskie paseczki, którymi ozdobić wierzch tortu.
Ponownie wstawić do gorącego piekarnika i piec przez następne 35 minut w temp. 180 ºC .
Ostudzić na kratce kuchennej.
Najlepsze jest lekko ciepłe ciasto podane z łyżką bitej śmietany.
Smacznego!
Inspiracje: "Złota księga czekolady" praca zbiorowa (przepis na kruche ciasto, nie modyfikowany)
Wyglada oblednie! Tez musze sie z nia kiedys zmierzyc, bo jeszcze tego nie robilam. Poki co zas naciesze oczy twoja :)
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś ! uwielbiam zaglądać do Ciebie, wychodzę zawsze... głodna...;)
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda pysznie i z pewnością takie jest. Całkiem niedawno też "popełniłem" Linzertorte, a zabierałem się do tego od zeszłorocznych wakacji :-)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaka, muszę powtórzyć...
a podzielisz się? chociażby okruszkiem?
OdpowiedzUsuńChętnie podzielę się z Wami ciastem, zapraszam :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest, a ja uwielbiam morele i na razie bezkarnie si nimi zajadam na surowo :))
OdpowiedzUsuńA ja właśnie planuję lekką modyfikację tego ciasta :-)
UsuńI na samo wspomnienie smaku nie mogę się opanować :-)
Jeśli lubisz połączenie czekolady, migdałów i moreli to polecam szczególnie :-)