Przedsmak podróży przez Paryż... :-) Ale to już wkrótce...
Tymczasem francuskie śniadanie zagościło w nasze progi i przyniosło ze sobą cudne, świeżutkie rogaliki;
o niepowtarzalnym maślano-orzechowo-waniliowym aromacie, który obudził całe piętro :-) (wszystkich zainteresowanych serdecznie przepraszam :-)).
Ich wierzch jest tak chrupiący, że kruszy się podczas gryzienia lub krojenia, odsłaniając przy okazji tysiąc płatków listkowanego wnętrza. Pyszne z kremem czekoladowym, ulubionym dżemem lub po prostu solo...z aromatyczną kawą.
Gdyby tak jeszcze można było przenieść się do kawiarni w małej uliczce Paryża...
I powiem Wam (lub raczej napiszę), że znowu nie mogłam się oderwać od piekarnika; okazuje się, że oglądanie rosnących w wysokiej temperaturze wypieków może być lepsze od podziwiania filmu, prawda? :-)
Wiem, że smakołyki nie należą do lekkich (delikatnie rzeczy nazywając), ale mnie do szczęścia wystarczy taki jeden, lub dwa..a później długi spacer :-)
Jeśli nie macie odwagi spróbować, bo wiele razy słyszeliście, jak trudno zrobić się domowe ciasto francuskie, mam dwie zachęty:
1. smaku takiego wypieku nie da się porównać z żadnym innym
2. zmywanie naczyń zostaje dla rodziny - w podziękowaniu za tak pyszne śniadanko :-)
Zdecydowanie polecam (starałam się maksymalnie uprościć sposób przygotowania).
Składniki:
(na12 dużych rogali)
- 375 ml letniego mleka
- 50 g brązowego cukru
- 1 opakowanie (7 g) suchych drożdży
- 520 g mąki pszennej + mąka do podsypywania stolnicy
- 1 łyżeczka soli morskiej
- 300 g masła, dającego się rozsmarować
- 50 g płatków migdałowych lub migdałów w słupkach
- 20 g brązowego cukru do posypania wierzchu
- 1 żółtko wymieszane z 1 łyżką wody do smarowania
- papier do pieczenia
Przygotowanie ciasta najlepiej rozpocząć w południe dnia poprzedzającego pieczenie rogali.
Do letniego mleka dodać drożdże i cukier i pozostawić na 5 minut, aby drożdże zaczęły pracować.
Mąkę przesiać do miski, dodać sól, rozczyn i szybko zagnieść ciasto, aby było gładkie (na tym etapie może lekko kleić się do rąk, ale takie ma być).
Do letniego mleka dodać drożdże i cukier i pozostawić na 5 minut, aby drożdże zaczęły pracować.
Mąkę przesiać do miski, dodać sól, rozczyn i szybko zagnieść ciasto, aby było gładkie (na tym etapie może lekko kleić się do rąk, ale takie ma być).
Owinąć folią i włożyć na 1 godzinę do lodówki.
Po tym czasie ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na prostokąt o wymiarach 20 cm x 40 cm (krótsze boki na górze i na dole) na stolnicy lekko oprószonej mąką. Na całej powierzchni rozsmarować miękkie masło (300 g). Złożyć od góry i od dołu, każdy krótszy brzeg w 1/3 wysokości, aby otrzymać 3 warstwy, jedna na drugiej (tzw. zakładka). Dobrze zlepić brzegi i całość ponownie rozwałkować i złożyć jak poprzednio.
Po tym czasie ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na prostokąt o wymiarach 20 cm x 40 cm (krótsze boki na górze i na dole) na stolnicy lekko oprószonej mąką. Na całej powierzchni rozsmarować miękkie masło (300 g). Złożyć od góry i od dołu, każdy krótszy brzeg w 1/3 wysokości, aby otrzymać 3 warstwy, jedna na drugiej (tzw. zakładka). Dobrze zlepić brzegi i całość ponownie rozwałkować i złożyć jak poprzednio.
Tak uformowane ciasto włożyć na 30 minut do lodówki. Proces składania i wałkowania powtórzyć jeszcze 3 razy, po każdym złożeniu chłodząc ciasto przez 1 godzinę (stolnica powinna być lekko wysypana mąką, aby ciasto nie kleiło się do niej).
Przygotowane ciasto zostawić owinięte w folię w lodówce na 8 godzin lub całą noc (nie dłużej jednak niż 18 godzin).
W tym czasie ciasto lekko podrośnie.
Przygotowane ciasto zostawić owinięte w folię w lodówce na 8 godzin lub całą noc (nie dłużej jednak niż 18 godzin).
W tym czasie ciasto lekko podrośnie.
Ciasto na rogale rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30 cm x 60 cm, podzielić na dwie części wzdłuż dłuższego boku. Następnie każdą z nich podzielić na 6 trójkątów.
Każdy trójkąt zwijać zaczynając od podstawy, kierując się do wierzchołka, nadając jednocześnie kształt rogali.
Układać na wyłożonej papierem do pieczenia dużej blasze, zostawiając spory odstęp między rogalami (ok 5 cm).
Blachę z rogalami przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do podwojenia objętości (ok. 1 godziny).
Piekarnik rozgrzać do 220 ºC .
Po tym czasie rogale ponownie posmarować żółtkiem i posypać płatkami lub słupkami migdałów i cukrem. Wstawić na środkową półkę piekarnika i piec przez 10 minut.
Następnie temperaturę zmniejszyć do 190
ºC i piec kolejne 10 minut, do zezłocenia rogali.
Smacznego :-)
Zazdroszczę takiego francuskiego śniadania ;) Rogaliki wyglądają bardzo smacznie, do schrupania i popicia kawą! Może kiedyś, jeszcze nie mam odwagi na samodzielne wykonanie ciasta francuskiego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńZ kawą i odrobiną konfitury są przepyszne!
Pozdrawiam serdecznie
Przepięknie wyglądają te rogale, jestem pod wrażeniem :) Widać, że są bardzo leciutkie i chrupiące :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje przepis bo do tej pory używałam tylko gotowego ciasta francuskiego :)
Polecam, zobaczysz, jak wielka jest różnica :-)
UsuńChoć ja też czasami lubię "gotowca" :-)
Pozdrawiam!
zawsze w Lidlu się zaopatruję, gdy akurat jestem obok ale szkoda, że tak szybko tracą świeżość :( Twoje wyglądają bosko!
OdpowiedzUsuńA ja swoje upieczone zamrażam (maks. na 1 miesiąc), następnie odmrażam i zapiekam przez chwilę w piekarniku, aby znowu były chrupiące :-)
UsuńSprawdzone!
Pozdrawiam serdecznie!
Olu,
Usuńpróbowałam tych rogali z Lidla i muszę powiedzieć, że mało mają wspólnego z prawdziwym przysmakiem!
Doskonale Cię rozumiem, nie ma to jak patrzenie się w piekarnik czy ciasto wyrasta tak jak należy :D Croissanty pięknie wypieczone :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem sama w tym swoim "uwielbieniu" do oglądania piekarnika w akcji :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jesteś niesamowita, że wałkujesz to wszystko sama! Ja jestem bardzo cierpliwa w kuchni ale ciasto francuskie byłoby dla mnie sporym wyzwaniem. Podziwiam i ubolewam, że u mnie nie było takiego śniadanka..
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPrzed pierwszą próbą też się bałam, a teraz sama z chęcią się za to zabieram.
A podane czasy wałkowania i oczekiwania są dość orientacyjne, więc 15 minut różnicy będzie ok a rogaliki na pewno udane :-)
Pozdrawiam serdecznie!
musze koniecznie takie zrobić bo mi aż ślinka cieknie jak patrze na twoje!!:))
OdpowiedzUsuńDziękuję , polecam :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Przepięknie Ci wyszły. :-) Prawie czuję ich zapach przez zdjęcie, tak ładnie wyglądają! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńMoże za jakiś czas i zapach będzie można dołączyć do zdjęcia? Zobaczymy :-)
Faktycznie Twoje rogaligi wyglądają cudownie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zasugerowanie przepisu, jak nabiorę sił i chęci to się podejmę :)
Domi.