Kolacja na specjalne okazje :-)
Obiecany przepis na króla wszelkich mórz :-)
Pyszne i delikatnie słodkie mięsko opieczone z papryczkami chili, dymką, koperkiem, natką pietruszki, skórką z cytryny i obowiązkowo młodym czosnkiem. Smaku dodaje tu masełko, które podczas pieczenia tworzy cudowny sos (do zjedzenia z pysznym domowym chlebkiem lub bagietką).
Gdybym miała wybrać dania na ostatnią kolację to z pewnością na liście byłby taki homar :-)
Niestety (a może stety?) nie udało mi się kupić świeżego, dlatego z powodzeniem użyłam mrożonego. Korzyść z tego taka, że przynajmniej nie musiałam być okrutną wobec tego ślicznego i tajemniczego zwierzątka :-)
I znowu wróciły wspomnienia z hiszpańskich wakacji i straganów uginających się pod ciężarem świeżych smakołyków...
P.S. Poniżej kilka zdjęć z podróży :-)
Składniki:
(dla 2 osób)
- 1 duży homar (o wadze ok. 600 g - 750 g), kupiony głęboko mrożony, rozmrożony wg informacji na etykiecie
- 100 g miękkiego masła
- pół świeżej papryczki chili, drobno pokrojonej
- 1 łyżka drobno pokrojonej natki pietruszki
- 1 dymka, biała i zieloną część, drobno pokrojone
- 1 łyżka drobno pokrojonego koperku
- 1 łyżka Sosu Worcestershire (niekoniecznie)
- 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
- ok. 1/5 łyżeczki soli morskiej
- świeżo zmielony czarny pieprz
- skórka otarta z połowy cytryny
- sok z cytryny do polania upieczonego homara
Położyć na deskę (tak jak powyżej) i używając ostrego noża przekroić na pół zaczynając od głowy i idąc w kierunku tułowia.
Połówki opłukać pod bieżącą wodą, usuwając zielony środek (niejadalna część żołądkowa) - strumień wody bardzo w tym pomaga - i zostawiając pancerz z mięsem.
Tak przygotowane dokładnie osuszyć na papierowych ręcznikach.
Oderwać szczypce i wyjąć z nich mięsko (użyłam deski i tłuczka do kotletów, którym rozbiłam skorupkę). Dokładnie opłukać pozbywając się resztek pancerza.
Przygotować masełko:
do miękkiego masła dodać skórkę z dokładnie wymytej i wyparzonej cytryny, dymkę, koperek, natkę, papryczkę, czosnek, sos, sól i pieprz. Bardzo dokładnie wymieszać.
Piekarnik rozgrzać do 200 ºC.
Pięknie pachnącym masełkiem posmarować wierzch mięsa homara i ułożyć w naczyniu żaroodpornym (masłem ku górze, aby pancerz stał się miseczką, w której będą się zbierać soki podczas pieczenia).
Wstawić do gorącego piekarnika i zapiekać przez ok. 15 minut.
Podawać gorące w towarzystwie domowego chlebka lub bagietki i ulubionej sałatki.
Smacznego!
Obiecane wakacyjne zdjęcia:
Nigdy nie jadłam homara...
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam, ze są do kupienia, ale nie znam żadnych przepisów i nie kupiłam.
Może jak znów zobaczę homara (tego głęboko mrożonego) to się skuszę, bo Twój wygląda przepysznie!
Pozdrawiam
Bogna
Warto się skusić, jeśli lubisz owoce morza, to ten szczególnie wyjątkowo smakuje :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Boskie zdjecia z targu! A takiego homara chetnie bym zjadla. Nawet bez specjalnej okazji ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :-) Przecież każda okazja może być specjalna, prawda?
UsuńWszystko zależy od nas :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Szczególnie polecam całą masę przypraw :) ps. super zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPrzyprawy rozpływające się w sosie są super, do tego świeży chlebek i ni epotrzeba nic więcej...może jeszcze tylko kieliszek wina?
Pozdrawiam serdecznie
fantastyczne danie, i w dodatku pięknie podane
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
Usuńpo podania wystarczy dobry chlebek :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Ach, te hiszpańskie smaki! Homara miałam okazję skosztować w Brukseli i byłam po prostu zachwycona! Niesamowite mięso, a te wszystkie przyprawy, które dodałaś... Musiał być wyśmienity!
OdpowiedzUsuńMnie tez zachwycił ten smak :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!