Kruche rurki z kremem cytrynowo-różanym
Na pewno pamiętacie je z dzieciństwa, kiedy patrzyły na Was z witryny cukierni :-)
Smaku nie da się zapomnieć; chrupiące kruche ciasto, pękające i lekko się kruszące, z pysznym kremem z bitej śmietany!
Moja wersja to nadzienie cytrynowo-różane (jak już wszyscy wiedzą nałogowo dodaję tę konfiturę do większości słodkości :-)) przygotowany na bazie śmietanki i serka mascarpone.
W tym, jednym z niewielu, przypadku nie powiem, że zrobienie ich zajmuje mało czasu...
(nie pomyślałam i zakupiłam tylko 10 foremek, a z jednej porcji ciasta otrzymamy 60 rurek...więc nawijałam ciasto, piekłam, czekałam chwilę, aż ostygną, zdejmowałam z formy, znowu piekłam... :-))
Ale, gdy już spróbowałam, jak smakują, zapomniałam o wcześniejszych trudach :-)
(czego się nie robi, żeby sprawić komuś, i sobie, przyjemność, prawda?)
Składniki:
(na 60 rurek)
- 500 g mąki pszennej
- 250 g masła
- 250 g kwaśnej śmietany 12% tłuszczu
- szczypta soli
- łyżeczka cukru wanilinowego
- foremki do rurek (ja użyłam foremek o długości 8 cm)
- odrobina masła do posmarowania foremek
- cukier do obtoczenia wierzchu ciasta
- papier do pieczenia
Mąkę przesiać do miski, dodać masło, sól i cukier wanilinowy. Rozgnieść palcami do uzyskania kruszonki.
Następnie dodać śmietanę i krótko wyrobić ciasto (do połączenia składników).
Uformować kulę, owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 1 godzinę do schłodzenia.
Foremki lekko natłuścić masłem.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Włączyć piekarnik i ustawić temperaturę 200 ºC.
Po tym czasie porcjami rozwałkować ciasto do grubości 2 mm na podsypanej mąką stolnicy.
Pociąć na paski o długości ok. 25 cm i szerokości 1,5 cm.
Ciasto nawijać spiralnie na rurkę, począwszy od części węższej do szerszej (nie zawijać na szerszy brzeg).
Jedną stronę "umoczyć" w cukrze.
Odkładać na blachę wyłożoną papierem (stroną bez cukru na spodzie).
Piec przez ok. 15-20 minut, aż będą złote.
Odłożyć do ostudzenia.
Środek, przy pomocy rękawa cukierniczego, wypełnić kremem.
Krem cytrynowo-różany:
(w zależności od wielkości rurek i sposobu ich wypełnienia może być konieczne zrobienie większej porcji kremu)
- 250 ml śmietanki kremówki 30 % tłuszczu, bardzo dobrze schłodzonej
- 200 g serka mascarpone
- 5 łyżek cukru pudru
- skórka otarta z połowy cytryny, dokładnie umytej (bez białych części)
- 1 łyżka konfitury z płatków róży
Śmietankę połączyć z serkiem i ubić na sztywną pianę, pod koniec dodając skórkę, cukier puder i konfiturę.
Przełożyć do rękawa cukierniczego i napełnić wnętrze rurek.
Smacznego!
Inspiracje: Blog "Moje Wypieki" (dziękuję Pani Dorocie :-))
Mmmm już dawno nie jadłam :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa właśnie odświeżyłam smaki!
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
łiii.. uwielbiam!
OdpowiedzUsuńzawsze się upaćkam tym kremem, nie umiem nad nim zapanować xd
To tak jak ja :-) Zazwyczaj zostaje mi na ustach :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
cudowne, doskonale pamiętam je z dzieciństw, chociaż Twoja wersja kremu z dodatkiem mascarpone dużo bardziej mi odpowiada niż tradycyjna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, krem jest bardziej gęsty i nie wypływa ze środka :-0
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Wow, wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPomyślałam, że dawno ich nie jadłam, choć kiedyś zawsze mówiłam, że "jak będę duża to będę je jadła nieprzyzwoicie często".
Chyba pora dotrzymać słowa, chociaż raz, jeśli chodzi o groźbę oobjadania się ;) Dla własnej przyjemności i innych, którzy na pewno nie pozostaną bierni przy takim przysmaku :)
Nikt nie pozostanie bierny, jak rurki będą obok :-) Ja ostatnio stosuję taką zasadę, że spełniam jakieś swoje kuchenne marzenia :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Pyszności :]
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
w piekarniach zawsze tak pięknie i dumnie stoją i ozdabiają gablotę... Twoje prezentują się jeszcze piękniej :)
OdpowiedzUsuńTak, uwielbiam je oglądać, bo są takie cudne!
UsuńDziękuję, pozdrawiam serdecznie :-)
Zapakowane jak na prezent:))
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam takich rureczek:)
Taki prezent to jest prezent, prawda?
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Od samego patrzenia na te zdjęcia robię się głodna! ;)
OdpowiedzUsuńJa też :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Wieki nie jadłam rurki z kremem! Oj, trzeba nadrobić te zaległości!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
Usuńozdrawiam serdecznie :-)
Niesamowite, że najlepsze smaki to zazwyczaj smaki dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńTak, i zostają w pamięci na zawsze :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Napatrzę się na Twoje rurki, bo coś tak czuję, że ja się za nie nie wezmę ;-) Oblizuję się z wielkim smakiem :-)
OdpowiedzUsuń:-) :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
slicznosci, robilam ostatnio z kremem milionowym ale twoje wyszly bardziej fotogeniczne.
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich myślach, bo zastanawiałam się nad kremem malinowym :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Rurki z kremem to moj przysmak z dziecinstwa, sliczne Ci wyszly :)
OdpowiedzUsuńI mój :-) Przepadam za nimi :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Przepysznie te rurki wyglądają :)) Oj muszę kiedyś zrobić :)) POzdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam :-) Jest przy tym trochę zabawy, ale efekt pyszny :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ale rewelacyjnie wyszły! Mnie to by puściły nerwy przy takiej robocie! :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
O tak, rureczki wspaniałe :) Szkoda, że tyle czasu trzeba im poświęcić, ale warto. Zdecydowanie. Twój krem mnie zachwycił, musi być wyborny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No tak, troszkę trzeba tego ciasta nawinąć na formę, ale na 1000% warto :-)
UsuńA krem różano-cytrynowy... :-)
Pozdrawiam serdecznie!
cudnie sprawiać sobie przyjemność takimi słodkościami :)))
OdpowiedzUsuńTak, bardzo :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ale one piękne:) Rurki z kremem to także smak mojego dzieciństwa, mama często piekła takie rurki:)
OdpowiedzUsuńO, cieszę się, że dołączyłaś do grona osób pamiętających smak rurek z dzieciństwa!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
oczywiście że pamiętam je z dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńi nawet mam od mamy foremki do ich wypieku!
dziękuję za piękne przypomnienie, przywołam się do porządku :)))
Skoro masz foremki to pierwszy krok już zrobiłaś :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :-) Powiem (mało skromnie), że tak też smakują :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
oj tak pamiętam ten smak :-)
OdpowiedzUsuńNie da o sobie zapomnieć :-)
UsuńBasiu a gdzie nabyłaś foremki do rurek?
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa zostaje na zawsze :-)
UsuńA foremki kupiłam na Allegro (bardzo tanio) :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Mam i ja foremki, muszę zrobić niebawem takie rurki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, pięknie Ci się upiekły!
I ja mam je znowu w planach, smak jednak jest zniewalający i uzależniający ;-)
UsuńJuż za nimi tęsknię :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Zrobiłam rurki, są pyszne. Jedna uwaga,ta porcja kremu nie starczy na wszystkie rurki. Zrobiłam z półtora porcji i jeszcze kilka rurek mi zostało.
OdpowiedzUsuńJa też je uwielbiam :-) I znowu mam ochotę upiec :-)
UsuńDzięki za podpowiedź, dopisałam ją w przepisie :-)
Może to zależy od wielkości foremek na rurki?
Pozdrawiam serdecznie!