Gdy tylko zobaczyłam tę sałatkę w książce Jamiego "Lubię gotować" od razu wiedziałam, że jutro zjem ją na obiad. I tak też było :-)
Najlepsze w niej jest to, że jest na ciepło, a teraz mało kto ma ochotę na zimną sałatkę, prawda?
I jest naprawdę sycąca, więc spokojnie, jej większa porcja, może być samodzielnym daniem obiadowym.
Jamie poleca ją z rukolą, którą ubóstwiam, ale niestety nie była w moim zasięgu. Za to z powodzeniem została zastąpiona przez zwykłą strzępiastą.
Dodatkiem, którego nie ma w książce, jest pomidor, wrzucony na patelnię tylko na 1 minutę, ale dzięki temu bardziej słodki i aromatyczny.
Zdecydowanie polecam na obiad lub ciepłą kolację!
Składniki:
(na 2 duże porcje)
- 2 małe czerwone cebule, obrane i pokrojone w ósemki
- 4 plasterki wędzonego boczku
- garść orzeszków piniowych (pyszne też będą włoskie, pokrojone)
- ok. 50 g sera "Bursztyn", pokrojonego na paski
- sałata (ilość wg uznania)
- sól i pieorz do smaku
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki octu balsamicznego (lub więcej)
Na patelni zrumienić boczek na chrupko, odłożyć na papierowe ręczniki.
Na wytopionym tłuszczu (ja ten tłuszcz odlałam, a na patelnię dodałam 2 łyżki oliwy) podsmażyć na średnim ogniu cebulę, dodać orzechy i posolić.
Smażyć tak przez ok. 5 minut, aż cebula się lekko zrumieni.
Dodać boczek i całość wymieszać.
Całość przełożyć do miski, dodać sałatę, całość polać octem balsamicznym i przyprawić pieprzem.
Wierzch posypać wiórkami sera i od razu podawać (inaczej sałata zwiędnie).
Świetnie smakuje z bagietką!
Smacznego!
Inspiracje: "Lubię gotować" Jamie Oliver
apetyczna sałateczka, zjadłabym taką na drugie śniadanie bardzo chętnie:))))
OdpowiedzUsuńWygląda pyszniaście, taki obiad to coś dla mnie...
OdpowiedzUsuńMam przeczucie ze Jamie nie polecilby sera bursztyn ale moze sie myle :)
OdpowiedzUsuńNa pewno Jamie nie zna smaku tego sera, ale założę się, że gdyby go spróbował, to stałby się jego fanem :-)
Usuń