Konfiturę z płatków róży uwielbiam nad wszystko i jest dla mnie tym smakiem, którego nie mogłabym się wyrzec :-) A to wszystko przez żywe wspomnienia wakacji na wsi i Babci, która co roku, o tej właśnie porze, zbierała całe mnóstwo płatków aromatycznej róży, żeby później utrzeć je dokładnie w makutrze na niebiańską konfiturę. Wystarczyło dodać cukier i sok z cytryny, tylko tyle...A może aż tyle? Płatki na pewno były ekologiczne, więc to musiało być kluczem do sukcesu :-) Bez żadnych zagęstników i dodatkowych aromatów, którymi karmią nas dzisiaj na każdym kroku! Starczało jej zawsze do okresu karnawału, nie mogło zabraknąć w pączkach z wiśniami pachnących kwiatowo! Co to był za smak!
Poszukując go zrobiłam tego lata swoją wersję tej konfitury i teraz zapasy zużywam w zatrważających ilościach, łącząc z serem w serniku, drożdżówkach, cieście wiśniowym i wielu, wielu innych smakołykach.
Jakiś czas temu odkryłam niesamowite połączenie róży z czekoladą :-) Być może brzmi nieprzekonująco, ale, uwierzcie mi na słowo, warto spróbować!
Moim zdaniem konfitura z płatków róży świetnie wydobywa "czekoladowość" z czekolady, stawia tę kropkę nad "i", uzupełnia i pozostawia niesamowity, długi kwiatowy finisz, długo po tym, gdy przełkniemy już ostatni kęs ciasta...
Do pełni szczęścia potrzebuję jedynie filiżanki aromatycznego espresso...i znikam na 10 minut...
To dla mnie prawdziwe comfort food, kojarzy się z domem rodzinnym, karpatką mojej Mamy i konfiturą z róży Babci. Te smaki są "moje" :-)
Spróbujcie, polecam!
Składniki ciasta:
(na 2 wieńce)
- 250 ml wody
- 100 g masła
- 100 g mąki pszennej
- szczypta soli
- 4 duże jajka (najlepiej wiejskie lub z wolnego wybiegu, bo na nich zdecydowanie lepiej rośnie ciasto)
- dodatkowo: papier do pieczenia, rękaw cukierniczy lub czysta "koszulka" na dokumenty
Dużą formę do pieczenia wyłożyć papierem.
Wodę zagotować z masłem i szczyptą soli.
Nie zdejmując z ognia do wrzącej wody przesiać mąkę i gotować całość przez ok. 2 minuty, ciągle mieszając drewnianą łyżką, dopóki masa nie stanie się jednolita i połączy w kulę (powinna też odchodzić od brzegów garnka).
Odstawić na 15 minut do lekkiego ostudzenia.
Piekarnik nagrzać do 220 ºC.
Następnie do masy kolejno wbijać jajka, miksując po każdym dodanym przez 2 minuty.
Gotową masę przełożyć do rękawa cukierniczego i wycisnąć 2 okrągłe wieńce (o średnicy 20 cm i szerokości ok. 3 cm), zachowując odstęp ok. 3 cm pomiędzy nimi (podczas pieczenia bardzo dużo wyrastają).
Wstawić do gorącego piekarnika i piec przez 25 minut (bardzo ważne, aby piekarnik był baaardzo gorący).
Następnie zmniejszyć temperaturę i dopiec wieńce w 160 ºC przez kolejne 30 minut.
Wyjąć na kratkę kuchenną i ostudzić.
Krem czekoladowy:
Krem czekoladowy:
- 1 i 1/2 szklanki mleka (375 ml)
- 1/2 szklanki śmietanki 30% tłuszczu (125 ml)
- 5 żółtek
- 5 łyżek cukru
- 1/2 łyżeczki pasty waniliowej (lub cukru z prawdziwą wanilią)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka mąki pszennej
- 150 g gorzkiej czekolady, połamanej na drobne kawałki
- 70 g mlecznej czekolady, połamanej na drobne kawałki
- 70 g masła, miękkiego
- 1 łyżeczka konfitury z płatków róży
Mleko i śmietankę przelać do rondelka z grubym dnem, wymieszać. Odlać pół szklanki płynu i odstawić.
Do mieszanki w rondelku dodać cukier i pastę waniliową (lub cukier waniliowy), postawić na średnim ogniu i zagotować.
W międzyczasie żółtka utrzeć na białą i puszystą masę. Wlać je do pozostałej mieszanki mlecznej, dodać mąkę ziemniaczaną i pszenną, dokładnie wymieszać mikserem (nie powinno być w tej masie grudek - gdyby powstały, to najlepiej przecedzić mieszankę przez sitko).
Zagotowane, gorące mleko ze śmietanką wlać cienkim strumieniem do mieszanki jajecznej i wymieszać.
Całość przelać z powrotem do rondelka i zagotować, do zgęstnienia masy.
Połamaną na drobną kostkę czekoladę przełożyć do czystej miski, od razu zalać ją gorącym budyniem. Wymieszać całość aż do rozpuszczenia się czekolady. Do jeszcze ciepłej masy dodać masło i konfiturę z płatków róży i jeszcze raz bardzo dokładnie wymieszać, aby nie utworzył się kożuch na powierzchni budyniu.
Miskę z ciepła masą od razu wstawić do większej miski z wodą i lodem (uważając, aby woda nie dostała się do środka) i ciągle mieszając, ostudzić masę.
Gotową, chłodną masę, przykryć folią spożywczą (aby folia dotykała do powierzchni masy) i odstawić do lodówki na 2 godziny. Jeśli używacie rękawa cukierniczego to przed schłodzeniem warto przełożyć masę do rękawa, aby krem schłodził się w nim (dzięki temu unikniecie utrudnionego przekładania schłodzonej masy do rękawa).
Krem śmietankowo-różany:
- 180 ml śmietanki 30% tłuszczu, bardzo mocno schłodzonej
- 1 łyżka cukru pudru
- 2 łyżki konfitury różanej
- 1 łyżeczka żelatyny w proszku
- 1/8 szklanki zimnej wody
Żelatynę przełożyć do małego garnuszka, namoczyć w zimnej wodzie, odstawić na 5 minut.
Następnie wstawić do większego naczynia z gorącą wodą i mieszając rozpuścić (żelatyna nie może zawrzeć, ponieważ straci swoje właściwości). Lekko ostudzić (może być letnia, ale nie gorąca).
Śmietankę przelać do zimnej miski, dodać cukier puder i ubić mikserem na lekko sztywną pianę (powinna swobodnie opadać z łyżki, nie może się zwarzyć).
Następnie dodać rozpuszczoną żelatynę i konfiturę różaną i ponownie zmiksować przez ok. 30 sekund, tylko do wymieszania składników.
Od razu przełożyć do rękawa cukierniczego.
Wieńce przeciąć wzdłuż, w połowie wysokości, bardzo ostrym nożem.
Do powstałych zagłębień wyłożyć, przy pomocy rękawa cukierniczego, schłodzoną masę czekoladową (po pół na jeden wieniec), następnie masę śmietankowo-różaną (po pół na jeden wieniec) , przykryć wierzchnią częścią wieńca.
Wierzch posypać cukrem pudrem i od razu podawać*
* najlepsze są świeże ciastka wypełnione masą na chwilę przed podaniem, gdyż ich dłuższe przechowywanie rozmiękcza ciasto. Oczywiście spody można upiec dzień wcześniej, a w dniu podania przeciąć ostrym nożem, rozłożyć na papierze do pieczenia i podpiec przez 7 minut w piekarniku nagrzanym do 175 C. Dzięki temu szybko odzyskają chrupkość i delikatność. Następnie wystarczy je ostudzić, napełnić masami i podać na stół.
Masy możecie przygotować dzień wcześniej i trzymać w lodówce.
Smacznego!
Więcej przepisówna comfort food znajdziecie tutaj:
www.comfortfood.pl.
Jak cudownie wygląda! Pycha :)
OdpowiedzUsuń