Są takie dni, kiedy obiad robię w 30 minut, bo...bo zawsze jest czas na zrobienie czegoś innego, a ostatnio, tego "innego", jest baaaardzo dużo :-) Prawie cały dzień spędzamy na świeżym powietrzu, w parku na kocyku, na placu zabaw i naszym ulubionym placu targowym, pełnym świeżych warzyw i owoców. Tam oglądaniu i podziwianiu nie ma końca :-)
Poznałam fajnych, pełnych pasji ludzi, którzy sprzedają to, co sami wyhodowali z ziarenka. I takich, którzy zaopatrują mnie w ekologiczne kasze, orzechy, suszone owoce i oleje (pozdrowienia dla p. Joasi z Placu Imbramowskiego). Uwielbiam z nimi rozmawiać, bo zawsze dowiem się czegoś ciekawego, a jeśli szukam pomysłu to profesjonalnie doradzą.
Zdałam sobie sprawę, że tęsknię za czasami dzieciństwa, kiedy wystarczyło wyjść na ogród i zerwać te warzywa, na które był sezon, następnie ugotować z nich pyszną zupę. Albo jeszcze rano pobiec zerwać świeżutkie truskawki prosto z grządki :-) Mam nadzieję, że moje Małeństwo będzie miało podobne wspomnienia, bo takie prawdziwe są dużo warte. I pięknie pachną, nawet po latach.
Tak więc, kiedy mam mało czasu, a zupka "musi być", sięgam po świeże, wiosenne warzywa i gotuję zupę ekspresową (najlepiej, jeśli jest rosół drobiowy z dnia poprzedniego).
Dodaję pomarańczową soczewicę i doprawiam słodkim, pełnym słońca koncentratem pomidorowym. Nutę egzotyki zapewnia mi pomarańcza. Do tego świeża natka, koperek i bazylia i zupa gotowa. Aromatyczna, bo warzywna baza do niej została podduszona na klarowanym maśle. Dodatkowo, egzotycznego smaczku, dodaje jej pomarańcza, ledwo wyczuwalna, jednak obecna w tle. Słodka, dzięki paście pomidorowej ze słoiczka. Kremowa i gęsta za sprawą soczewicy. Jedyna taka!
Zdecydowanie polecam!
Składniki:
- pęczek młodych marchewek
- 2 młode pietruszki
- 1 mały korzeń młodego selera
- 1 duża cebula
- 1 duży por, tylko białe części
- 2 ząbki czosnku
- 5 młodych ziemniaków
- 100 g pomarańczowej soczewicy
- rosól drobiowy (ok. 1,5 litra)
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego "Pudliszki"
- 3 łyżki masłą klarowanego
- ziele angielskie i liść laurowy
- 100 ml śmietanki 18% tłuszczu, słodkiej
- sól i pieprz do smaku
- 2 łyżki soku i 1/3 łyżeczki skórki otartej z umytej pomarańczy (bez białych części)
- natka pietruszki, koperek i bazylia
- 50 g startego sera Bursztyn (do podania)
- grzanki (do podania)
Warzywa obrać, umyć i pokroić (ziemniaki w kostkę).
W dużym garnku rozgrzać masło, dodać do niego cebulę, pora, czosnek, marchewkę, pietruszkę i seler.
Przykryć pokrywką i dusić na średnim ogniu, od czasu do czasu mieszając, aż warzywa lekko zmiękną i staną się lekko brązowe (ok. 10 minut). Dodać do nich ziemniaki, soczewicą, listek laurowy i ziele angielskie, zalać bulionem (powinien przykrywać warzywa, w razie potrzeby dolać więcej) i zagotować. Przykryć i gotować, aż ziemniaki i soczewica będą miękkie (ok. 10 minut). Wyjąc listek i ziele, wyrzucić. Zupę zmiksować, dodać do niej koncentrat Pudliszki, śmietankę, sok i skórkę z pomarańczy, zagotować. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Dodać drobno posiekaną natkę pietruszki i koperek oraz kilka listków bazylii.
Zupę podawać gorącą, z odrobiną tartego sera i grzankami (najlepiej z pełnoziarnistego chleba).
Smacznego!
musi być smaczna świetny kolor:)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, musiała być pyszna :)
OdpowiedzUsuń