Wiem, jak ciężka jest praca na roli i jak dużo wysiłku wkładają rolnicy, żeby zebrać pszenicę, z której codziennie jemy chleb. Ziarnko włożone w ziemię potrzebuje niezwykłej troski, zaangażowania i oddania całego serca, żeby przyniosło plon. Mam wrażenie, że trzeba być prawdziwym pasjonatem, żeby wstawać kilka razy w nocy do zwierząt i doglądać ich, jak małych dzieci.
Znam smak truskawek zrywanych prosto z grządki, rzodkiewki wyrwanej z ziemi, pieprznej i soczystej, cudnych kwiatów cukinii i młodego groszku, który aż chrupie pod naciskiem zębów.
Mleko prosto od krowy jest przyjemnie ciepłe i spienione, jak z najlepszej kawiarki :-)
Letnie poranki na wsi są niezwykle spokojne i ciche, z każdą godziną pojawiają się nowe dźwięki, za którymi tęsknię w mieście; kogut piejący o świcie, kiedy jest jeszcze ciemno, krowy wyprowadzane na pastwisko, kot dopominający się o mleko :-) Mogłabym tak wyliczać i wyliczać!
Pamiętam czasy, kiedy w sklepach nie było nic, za to w domu pachniało swojskim chlebem, masłem wyrobionym przez Babcię w maselnicy, domową kiełbaską (najbardziej smakowała mi taka zapieczona w słoiku, z pieca opalanego drewnem), ogórkami małosolnymi i lipą (to jeden z tych zapachów, który zawsze będzie mi się kojarzył z domem). W tamtym czasie nie doceniałam tych smakołyków, bo wolałam zjeść to, co dzieci jadły w amerykańskich filmach...Dziś wiem, co było dobre...
Polska wieś, zapamiętana z dzieciństwa, zmieniła się od tamtego czasu. Na lepsze i na gorsze. Części smaków trudno już znaleźć, odchodzą w zapomnienie, dlatego cieszę się, że są ludzie, którzy zachowują pamięć o nich dla przyszłych pokoleń. Zbierają miód tak, jak robili to ich przodkowie, wędzą kiełbasę w prawdziwym dymie z drzewa liściastego, formują oscypki w bacówkach. Dzięki nim nasze dzieci spróbują smaków znanych nam z dzieciństwa.
W ubiegły weekend w Krakowie na Małym Rynku miał miejsce festiwal "Jemy na polu". Kampania "Trzy Znaki Smaku" miała tam swoje stoisko, gdzie mogliśmy spróbować przysmaków takich jak jabłka grójeckie (smak soku z nich wyciśniętego nie da się porównać do żadnego innego, jest przepyszny), andruty kaliskie czy olej rydzowy (wbrew nazwie nie jest tłoczony z rydzy :-)). Zaskoczyły nas też sery i miody, których smak przywodzi same najlepsze wspomnienia.
A do domu wróciliśmy z koszykiem wypełnionym tymi delicjami :-)
Stąd zrodził się pomysł na pizzę, którą od razu nazwaliśmy "Trzy Znaki Smaku", bo zawiera wszystkie składniki z festiwalowego koszyka. Ciasto jak zwykle jest pełnoziarniste, dzięki temu zdrowsze i sycące.
Do tego polskie pesto, z olejem rydzowym, prażonymi pestkami dyni, natką pietruszki, bazylią i pomidorami. To szybki i prosty sposób na sos (można je też wykorzystać do makaronu).
Dodatki to kiełbasa lisiecka ChOG, redykołka ChNP i oscypek ChNP. Słodyczy dodaje czerwona cebula, karmelizowana w podkarpackim miodzie spadziowym ChNP i occie jabłkowym. Dodatek ten jest dość nietypowy, jednak bardzo fajnie podkreślający smak serów. Do tego zielony młody groszek, pomidor i bazylia.
Kto się skusi na kawałek?
Smacznego!
Biorę udział w konkursie „Blog ze Znakami Smaku”
zorganizowanym na stronie trzyznakismaku.pl
Składniki ciasta:
(2 cienkie pizze o średnicy 25 cm)
- 150 g mąki pszennej
- 150 g mąki pełnoziarnistej pszennej (można zastąpić mąką pszenną)
- 20 g świeżych drożdży
- 180-200 ml wody źródlanej
- 2 łyżki oleju rydzowego GTP
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 1/4 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
- 2 łyżki oleju rydzowego GTP do posmarowania wierzchu
- dodatkowo:
- 200 g kiełbasy lisieckiej ChOG
- 2 redykołki ChNP
- pół oscypka ChNP
- garść młodego zielonego groszku
- pół pęczka bazylii
- 2 małe pomidory, pokrojone w plastry
Wodę lekko podgrzać, aby była letnia.
Dodać do niej cukier i drożdże, wymieszać i odstawić na 10 minut (drożdże powinny zacząć pracować).
Do dużej miski przesiać mąki, dodać olej, sól i pieprz.
Wyrobić ciasto przez ok. 10 minut (powinno odstawać od brzegów naczynia). W razie potrzeby dodać odrobinę mąki.
Uformować kulę, wierzch posmarować olejem, odłożyć do miski.
Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ok. 1 godzinę).
W międzyczasie piekarnik z blachą w środku rozgrzać do 250 ºC.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części.
Każdą z nich wyrobić krótko na wysypanej mąką stolnicy, rozwałkować na okrągły placek o średnicy ok. 25 cm.
Wyłożyć na papier do pieczenia.
Wierzch posmarować pesto.
Ułożyć kiełbasę lisiecką ChOG, groszek, plastry pomidora, redykołki ChNP pokrojone w plasterki i oscypka ChNP, karmelizowaną cebulkę.
Wstawić do gorącego piekarnika i piec przez ok. 10-15 minut, aż pizza będzie wyraźnie złocista.
Upieczoną podawać z listkami bazylii.
Karmelizowana cebula:
- 500 g czerwonej cebuli, pokrojonej w piórka (po obraniu)
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 łyżeczki soli
- świeżo zmielony czarny pieprz
- 2 łyżki podkarpackiego miodu spadziowego ChNP
- 2 łyżki octu winnego (jabłkowy)
Na patelni teflonowej rozgrzać oliwę, dodać cebulę i smażyć przez ok. 30 minut na wolnym ogniu (powinna stać się rumiana i zmniejszyć objętość), od czasu do czasu mieszając.
Dodać miód, smażyć na dużych ogniu przez minutę, następnie dodać ocet i smażyć przez kolejną minutę, ciągle mieszając.
Doprawić do smaku pieprzem i solą.
Odstawić do ostygnięcia.
Pesto pomidorowo-dyniowe:
- 1 duży pomidor, obrany ze skórki
- 2 małe suszone pomidory, z zalewy olejowej
- 3 łyżki uprażonych na suchej patelni pestek dyni
- pół pęczka natki pietruszki
- kilka listków bazylii
- 1/4 szklanki oleju rydzowego GTP
- sól morska i świeżo zmielony pieprz do smaku
Wszystkie składniki zmiksować na lekko grudkowatą masę. W razie potrzeby dodać odrobinę oleju więcej. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Smacznego!
Bardzo fajna :) Karmelizowana cebulka zwłaszcza mi sie podoba :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzęstuje sie kawałkiem Twojej pizzy, smaczna :)
OdpowiedzUsuń...często tak jest, że dopiero po czasie doceniamy to co było kiedyś...
Domowa Piizza najelpsza :)
OdpowiedzUsuńBrawo, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Gratuluję wygranej, super pomysł - koniecznie muszę wypróbować! Mam nadzieję do zobaczenia w Poznaniu ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń