Tradycyjne pierogi w nowym wydaniu
Topinamburem warto poważnie się zainteresować i poczytać o jego właściwościach, bowiem to niezwykle cenne warzywo, trochę zapomniane w polskiej kuchni. Charakterystyczny, słonecznikowy smak wzbogaci zupy, gulasze i pierogi. Można z niego z powodzeniem przygotować zapiekanki, czipsy i frytki, a nawet lody czy serniki (wytrawne lub słodkie, z polewą czekoladową).
Nadzienie:
- 500 g topinambura
- 300 g twarogu półtłustego
- 300 g ziemniaków
- 1 mała cebula, drobno pokrojona
- 3 łyżki oleju
- 1 łyżka masła
- sól morska i świeżo zmielony pieprz (do smaku)
Topinambur i ziemniaki obrać i ugotować, oddzielnie, w osolonej wodzie, do miękkości. Lekko ostudzić, przecisnąć przez praskę. Do zimnej masy dodać twaróg i cebulkę zeszkloną na maśle i oleju. Dokładnie wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Ciasto I:
- 500 g mąki pszennej poznańskiej (tzw. pierogowa)
- 300 ml kefiru naturalnego
- 2 żółtka
Ciasto II:
- 500 g mąki pszennej poznańskiej (tzw. pierogowa)
- 350 ml kefiru naturalnego
Ciasto III:
- 500 g mąki pszennej poznańskiej (tzw. pierogowa)
- 1 szklanka gorącej, przegotowanej wody
- szczypta soli
Z podanych składników zagnieść gładkie i elastyczne ciasto (w razie potrzeby dodać odrobinę mąki lub płynu więcej). Odłożyć na 30 minut, przykryte ściereczką, aby odpoczęło.
Następnie, partiami, rozwałkować na posypanej mąką stolnicy, na placek o grubościu mniej niż 1 mm i szklanką wykrawać okrągłe placki. Na środek każdego wykładać łyżeczkę nadzienia i zlepiać brzegi.
Gotować na średnim ogniu, ok 3 minut od wypłynięcia, w osolonej wodzie z dodatkiem 1 łyżki oleju. Podawać z cebulką zrumienioną na maśle z olejem.
Następnie, partiami, rozwałkować na posypanej mąką stolnicy, na placek o grubościu mniej niż 1 mm i szklanką wykrawać okrągłe placki. Na środek każdego wykładać łyżeczkę nadzienia i zlepiać brzegi.
Gotować na średnim ogniu, ok 3 minut od wypłynięcia, w osolonej wodzie z dodatkiem 1 łyżki oleju. Podawać z cebulką zrumienioną na maśle z olejem.
Smacznego!
Przepiękny, żółty kolor na talerzu, aż chce się jeść! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam