Pierożki z jagodami gotowane na parze
Myślę, że każdy z nas ma jakieś smaki dzieciństwa, które pozostają w pamięci, pomimo upływu lat...
Dla mnie to przede wszystkim smak i zapach babcinych pierogów z jagodami, jedzonych z cukrem i kwaśną śmietanką. A ile przy tym było zabawy i śmiechu, kiedy zamiast bieli zębów pojawiał się fiolet :-)
Pierożki "krążyły" za mną nieustannie, odkąd po raz pierwszy tego lata zobaczyłam czarne jagody.
I tak się złożyło, że nie miałam czasu na zaspokojenie swojej zachcianki, bo ciągle praca, praca, praca...
Aż w końcu przyszedł spokojniejszy weekend, a z nim pomysł na drożdżowe pierożki zatopione w malinowym sosie (pisząc to od razu zrobiłam się głodna :-)), czyli połączenie tradycji z kuchnią współczesną.
Ich przygotowanie jest łatwiejsze od zwykłych pierożków, ciasto bardziej plastyczne przy sklejaniu brzegów i formowaniu kuleczek i nie rozpadające się podczas gotowania na parze.
Do farszu z jagód dodaję odrobinę mąki ziemniaczanej, dzięki której soki pozostają zamknięte w pierożku. Dodatek skórki z cytryny dodatkowo ożywia jagody, które jeszcze gorące świetnie łączą się z niezwykle prostym do zrobienia sosem malinowo-jogurtowym.
Nic dodać, nic ująć, po prostu czas zrobić pierożki, bo niedługo, niestety, sezon jagodowy się skończy.
Korzystajcie więc, póki jagody w lesie!
Składniki:
(na 30 pierożków)
- 500 g mąki pszennej
- 15 g świeżych drożdży
- 260 ml letniej wody
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
- 1 łyżka oleju + odrobina do posmarowania kuli z ciasta
- szczypta soli
- mąka do podsypywania stolnicy
- płaskie naczynie do gotowania na parze lub parowar
Wodę wymieszać z cukrem i drożdżami, odstawić na 10 minut.
Mąkę przesiać do miski, dodać sól, rozczyn i olej i zagnieść elastyczne i gładkie ciasto (ok. 10 minut, gdyby kleiło się do rąk należy dodać odrobinę mąki). Z ciasta uformować kulę, wierzch posmarować olejem i włożyć do miski.
Miskę przykryć wilgotną ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę.
Po tym czasie wyrośnięte wyłożyć na posypaną mąką stolnicę, uformować wałek i podzielić na 30 równych części.
Z każdej z nich ulepić kulkę, następnie rozpłaszczyć na placek o średnicy 6-7 cm.
Na środku każdego położyć łyżkę nadzienia jagodowego, zlepić brzegi formując bułeczkę.
Tak przygotowane układać na papierze pergaminowym, w odległości ok. 5 cm pomiędzy nimi.
Odstawić na 15 minut do ponownego wyrośnięcia.
Nadzienie jagodowo-cytrynowe:
- ok. 300 g jagód, bardzo dokładnie przebranych, umytych i osuszonych
- skórka otarta z połowy cytryny
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Cytrynę sparzyć wrzącą wodą i bardzo dokładnie wyszorować.
Z połowy zetrzeć skórkę (bez białych części).
Jagody delikatnie wymieszać ze skórką z cytryny, cukrem i mąką ziemniaczaną (uważając, aby się nie zgniotły). Nadzienie gotowe :-)
Sos malinowo-jogurtowy:
- ok. 150 g malin
- 2 łyżki cukru
- 3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Maliny, cukier i jogurt zmiksować lub rozgnieść widelcem, gotowe.
Podrośnięte bułeczki gotować na parze przez ok. 12-15 minut.
Podawać z sosem malinowo-jogurtowym, śmietaną lub cukrem.
Smacznego!
Inspiracje: Magazyn "Kuchnia" 08'2009 (przepis na ciasto i sposób przygotowania zmodyfikowany)
Basiu jak masz na drugie imię? Jagoda? ;-)
OdpowiedzUsuńNiedługo zmienię, na razie zostaje Jagnieszka :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!