Kto ich nie zna?
Zapewne, tak jak mnie, kojarzą się Wam z dzieciństwem, kiedy jadło się je niemal co tydzień :-)
Każdy z nas ma swój sposób na ich przygotowanie; wersja z wodą lub mlekiem, na słodko lub słono, z jabłkami lub jagodami (moja Babcia robi je z wiśniami z zalewy, pycha!), na sodzie lub drożdżach (u mnie drożdżowe rządzą!), z cukrem pudrem lub dżemem (albo syropem klonowym).
I choć zawsze robiłam je "na oko" to tym razem wyjęłam wagę z szafki i wszystko dokładnie zanotowałam, aby zawsze były mięciutkie i delikatne, rozpływające się w ustach.
Zastanawiałam się chwilkę, czy zamieszczać przepis na coś tak prostego, ale czemu nie dzielić się najlepszymi smakołykami?
Szczerze polecam!
Podobny smak dzieciństwa znajdziecie także w naleśnikach z kremowym serem i babcinych placuszkach, polecam!
Składniki:
(na 20 placuszków)
- 250 ml letniego mleka (nie może być gorące)
- 30 g cukru
- szczypta soli
- 200 g mąki pszennej tortowej
- 10 g świeżych drożdży
- 1 jajko
- 1 żółtko
- olej do smażenia
- 2 średnie kwaśne jabłka (użyłam Golden Delicjusz), obranych i pokrojonych na drobne kawałki
- syrop klonowy, dżem lub inne ulubione sosy do podania
Do miski wlać mleko, dodać cukier i drożdże, wymieszać i odstawić na 5 minut.
Po tym czasie do rozczynu przesiać mąkę, dodać jajko, żółtko, mąkę i szczyptę soli.
Bardzo dokładnie wymieszać mikserem ustawionym na wolne obroty (lub trzepaczką) - ciasto nie powinno mieć grudek.
Teraz wmieszać kawałki jabłek.
Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłym miejscu do podwojenia objętości.
Po tym czasie nabierać łyżką porcję ciasta i smażyć z obu stron na teflonowej patelni, na odrobinie oleju, na średnim ogniu (ważne jest, aby płomień nie był zbyt duży, bo wtedy ciasto szybko spali się z zewnątrz, a w środku nadal pozostanie surowe).
Podawać z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!
Ooooooo......... pyszności! Uwielbiam racuchy, a że teraz jabłek pod dostatkiem i mam też 3 litry miodu w domu, to użyje go zamiast syropu klonowego i nie ma wyjścia - musi być pysznie :))
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie pysznie :-)
UsuńMyślę, że z polskim miodem nawet lepiej :-)
Pozdrawiam serdecznie!
super, ja najbardziej lubię właśnie z jabłkami i koniecznie na świeżych drożdżach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam racuchy z jabłkami...
OdpowiedzUsuńmuszę je koniecznie zrobić :D
Ale puchate!!! Pyszniutkie:)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jem wersję z innymi owocami, ale nie wiem czy umiałabym się oprzeć Twoim racuchom ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam bo kojarzą mi się z domem :)
OdpowiedzUsuńMmmm... pyszności ;) masz rację, racuchy z jabłkiem kojarzą mi się z dzieciństwem, zawsze babcia szykowała je na obiad... Mniam! Twoje są naprawdę puszyste i kuszące..
OdpowiedzUsuńTakie racuchy kojarzą mi się z latami dzieciństwa:)Pychota!!!:P
OdpowiedzUsuńJaki boski stosik :D Porwałabym kilka placuszków!
OdpowiedzUsuńa ja wciaż nie znam smaku syropu klonowego, kojarzy mi się tak hmm czysto amerykańsko :P
OdpowiedzUsuńKojarzą mi się z dzieciństwem.. kiedy moja mama robiła takie z podwójnej porcji.. wszystko znikało w mgnieniu oka:)
OdpowiedzUsuńOch takie placuszki to sama rozkosz ! Bardzo pysznie się prezentują, szczególnie z syropem ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRacuchy z jabłkami to moje wspomnienie z popołudni spędzonych u mojej babci :) Sama jeszcze nigdy za racuchy się nie wzięłam!
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygladają...i ten syropek. Pycha!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie racuchy :-))
OdpowiedzUsuńPyszne racuszki, moja mama wciąż takie robi gdy przyjeżdżam, również ja robię z jabłkami a czasami z ulubionym twarożkiem(np. z lidla), są tak samo pyszne:)
UsuńPalce lizać! Nawet Teściowa powiedziała, że na te racuszki będzie przychodzić tylko do mnie:D!
OdpowiedzUsuń