Chwilowy brak weny twórczej dopadł mnie w środę. Nie mogłam wymyśleć, jakie ciasto zrobić na czwartek, choć wiedziałam, że mamy ochotę na coś dobrego, no i oczywiście truskawkowego.
Biszkoptowe, drożdżowe i brownie już w tym roku jedliśmy, ale nie było kruchego! Bingo! O to chodziło!
I o takim cieście marzyłam: kruchy, kakaowy spód maźnięty ciemną czekoladą, delikatny, budyniowo-śmietankowy krem na bazie mielonych migdałów, białej czekolady i likieru amaretto, a na wierzch kilogram truskawek zanurzonych w słodkiej galaretce :-)
Właśnie zajadam ostatni kawałek :-)
Zdecydowanie polecam!
Składniki ciasta:
- 125 g zimnego masła
- 50 g cukru pudru
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią (lub wanilinowego)
- 165 g mąki pszennej
- 25 g mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki kakao
- 1 żółtko
- dodatkowo:
- papier do pieczenia
- forma do tarty o średnicy ok. 24 cm
- 100 g gorzkiej czekolady
Mąki przesiać do miski razem z kakao, dodać cukier puder, z wanilią (lub wanilinowy) i szczyptę soli. Całość dokładnie wymieszać ręką.
Dodać pokrojone na kawałki zimne masło i palcami zrobić kruszonkę, rozcierając je z pozostałymi składnikami. Następnie dodać żółtko i zlepić kulę z ciasta (nie za długo, aby nie stało się "przerobione").
Ciasto rozwałkować pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia na placek o grubości ok. 3 mm. Wyłożyć nim dno formy wyłożonej papierem do pieczenia (ew. naddatki ściąć nożem).
Schłodzić w lodówce przez 60 minut.
W międzyczasie piekarnik rozgrzać do 180 C.
Schłodzone ciasto wstawić do gorącego piekarnika i piec przez ok. 25-30 minut, aż będzie pięknie złote. Ostudzić na kratce kuchennej.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, ciepłą posmarować spód ciasta i wstawić do lodówki do zastygnięcia czekolady.
Krem migdałowo-czekoladowy:
- 400 ml mleka
- 50 ml likieru amaretto (można pominąć)
- 1 łyżeczka pasty waniliowej
- 2 żółtka
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 40 g mielonych migdałów
- 130 g białej czekolady
- 200 ml śmietanki 30 % tłuszczu, bardzo mocno schłodzonej
- 1 łyżka żelatyny, namoczona w 2 łyżkach zimnej, przegotowanej wody
Mleko, likier i pastę waniliową przełożyć do garnka z grubym dnem i wymieszać.
Do miski dodać zółtka, mąki i dolać ok. 100 ml mieszaniny mleka i likieru, bardzo dokładnie wymieszać rózgą. Odstawić.
Do mleka waniliowego dodać mielone migdały i całość postawić na ogniu, zagotować, od czasu do czasu mieszając. Gorące mleko migdałowe przelać cienkim strumieniem do miski z masą mączno-jajeczną i wymieszać. Całość przelać z powrotem do rondla, postawić na ogniu i zagotować, bardzo często mieszając, bo masa łatwo się przypala.
Zdjąć z ognia, do gorącej masy dodać połamaną białą czekoladę, dokładnie wymieszać.
Od razu schłodzić w misce z lodem i wodą, mieszając.
Przelać do czystej miski, wierzch przykryć folią spożywczą w taki sposób, aby folia dotykała powierzchni kremu, schłodzić w lodówce przez 1 godzinę (można przez całą noc).
Żelatynę w miseczce wstawić do większej miski z gorącą wodą i rozpuścić. Śmietankę ubić.
Krem migdałowy wyjąć z lodówki, rozmieszać. Następnie delikatnie wmieszać do niego 1/3 śmietanki, uważając, aby masa nie opadła. Dodać resztę śmietanki i płynną żelatynę i dokładnie wymieszać.
Wyłożyć na kruchy spód i schłodzić w lodówce.
Wierzch kremu ozdobić połówkami truskawek, zalać tężejącą galaretką.
Schłodzić, wyjąć z lodówki na 20 minut przed podaniem.
Dodatkowo:
Smacznego!
Przepis bierze udział w konkursie Fabryka Form:
http://fabrykaform.pl/magazyn/konkurs-kulinarny-joseph-joseph-w-ff.php
Basiu to była najsmaczniejsza tarta jaką w całym swoim życiu jadłam, palce lizać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Iza, Damian, Mieszko i ... ;)
Dziękuję :-) Buziaki.
UsuńMusiała smakować obłędnie bo właśnie tak wygląda! :)
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko, ta galaretka z truskawkami kusi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuń