Ciasteczka orkiszowo-orzechowe polane mleczną i gorzką czekoladą
Ciasteczka, które wszyscy odchudzający się mogą schrupać bez zbędnych wyrzutów sumienia :-) Dostarczają bardzo dużej dawki błonnika i dobrej energii :-)
Są to moje ulubione ciasteczka, dostępne również w wersji sklepowej (polane mleczną lub gorzką czekoladą). Na dodatek są niezastąpione w przygotowaniu błyskawicznych spodów, jak do sernika Nigelli czy ciasta miętowego.
Przepis znalazłam na blogu "Moje Wypieki". Zmieniłam jednak recepturę i sposób przygotowania:
mąkę pszenną razową zastąpiłam orkiszową pełnoziarnistą, ponieważ bardzo lubię lekko orzechowy smak tej drugiej. I aby go wzmocnić dodałam mielone orzechy włoskie, dzięki czemu ta nuta jest bardzo wyczuwalna.
Ciasto nie wymaga wyjątkowej troski przy przygotowaniu, jednak jest mało zwarte i może sprawiać trudności przy wykrawaniu.
Za to ich smak i zapach wynagradzają poniesiony trud :-)
Jeśli podarujecie komuś słoik takich pysznych ciasteczek, to na pewno zapewnicie uśmiech na jego twarzy!
Polecam!
Składniki:
- 180 g mąki pełnoziarnistej orkiszowej
- 20 g zmielonych orzechów włoskich
- 40 g mąki pszennej zwykłej
- 50 g drobno zmielonych płatków owsianych błyskawicznych
- 4 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 100 g masła
- 4 łyżki mleka
- papier do pieczenia
Mąki przesiać do dużej miski, dodać zmielone orzechy, płatki owsiane, sól, cukier, proszek do pieczenia. Dokładnie wymieszać ręką.
Następnie dodać masło pokrojone na małe kawałki i rozdrobnić całość palcami do momentu powstania kruszonki.
Do kruszonki dodać mleko, zagnieść ciasto i uformować w kulę. Ciasto zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 30 minut.
Po tym czasie wyłożyć na lekko wysypaną mąką stolnicę i rozwałkować na placek o grubości ok. 4 mm.
Piekarnik rozgrzać do 190 ºC.
Wykrawać ciasteczka szklanką lub dowolną foremką i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w odległości ok. 0,5 cm między ciasteczkami (nie wyrastają bardzo duże).
Wstawić do gorącego piekarnika i piec przez ok. 20 minut, dopóki ciasteczka nie staną się wyraźnie rumiane.
Studzić na kratce kuchennej.
Ostudzone pokryć ulubioną czekoladą (u mnie 50 g mlecznej i 50 g gorzkiej, rozpuszczonej w kąpieli wodnej).
Cudne ze szklanką mleka.... :-)
Smacznego!
Wyglądają jak moje ulubione Digestivy :)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w sedno :-) To też moje ulubione ciasteczka :-)
UsuńPyszne! Ja tak uwielbiam chrupa takie ciasteczka, ale robić mi się nie chce, muszę to zmienić, może z Twoją Baiu pomocą -wirtualną?;) Pozdrawiam z gorrrąąącego Gdańska!
OdpowiedzUsuńCiasteczka są pysznie chrupiące :-) ale i mało pracochłonne, wiec chętnie pomogę wirtualnie :-)
UsuńDziękuję za pozdrowienia odwzajemniając je także gorącymi uściskami z Krakowa :-)
Takie zdrowe i chrupiące ciacha z pewnością skradłyby moje serce. :)
OdpowiedzUsuńOj skradną, skradną :-) jestem tego pewna ;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
pyszne ciasteczka do schrupania!
OdpowiedzUsuńDziękuję, chrupie się je cudnie :-)
UsuńŚwietne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
UsuńNo ja uśmiechnęłabym się na pewno dostając takie ciasteczka :) Zastąpienie mąki razowej orkiszową wydaje się być ciekawym pomysłem. Orkiszowej nie mam akurat w domu, ale myślę, że kiedyś wypróbuję tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
UsuńJeśli nie masz mąki orkiszowej możesz z powodzeniem użyć pszennej pełnoziarnistej!
Pozdrawiam serdecznie!
zachwycające:) schrupałabym raz dwa:D
OdpowiedzUsuńSchrupałam raz dwa i trzy :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuń