14 stycznia 2014

ZIMOWA PAVLOVA

z masą śmietanową i granatem, oblana ciepłą czekoladą 



Pavlova w wersji zimowej powstała przez przypadek - szukałam pomysłu na wykorzystanie białek czekających w lodówce. Jak zwykle niezawodne są bezy i ratują takie sytuacje, żeby jednak nie powtarzać się i spróbować czegoś nowego, upiekłam tym razem wersję dużą, dla całej rodziny, zamiast wersji małych mini torcików. 
Krem jest gotowy do przygotowania w 5 minut, choć nie jest z torebki - to śmietanka kremowa z wanilią. Po prostu tyle, a może aż tyle, bo, uwierzcie mi, nie trzeba tu nic więcej, poza cierpkimi w smaku pestkami granatu i odrobiną ciepłej polewy czekoladowej. 
Deser ten ma jednak jedną wadę - najlepszy jest w dniu przygotowania, ponieważ z czasem bezy miękną i topią się. Czy zostanie u Was kawałek na następny dzień? U nas zdecydowanie nie... :-) 
Polecam gorąco! 




Bezy (2 sztuki): 
  • 150 g cukru pudru
  • białka z 3 jaj
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka pasty waniliowej
  • 1 łyżeczka octu winnego
  • 1 łyżeczka mąki kukurydzianej
  • papier do pieczenia


Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, dodawać po łyżce cukier i ciągle ubijać, dopóki masa nie stanie się sztywna i błyszcząca (cukier powinien się rozpuścić). 
Dodać ocet, pastę waniliową  i mąkę kukurydzianą, dokładnie, ale delikatnie wymieszać na najmniejszych obrotach miksera. 
Piekarnik nagrzać do temperatury 160 ºC.
Na papierze do pieczenia narysować ołówkiem 2 koła o średnicy ok. 20 cm, oddalonych od siebie o 5 cm. Położyć na blachę do pieczenia.  
Masę podzielić na 2 części. Każdą z nich wyłożyć na papier z narysowanymi kołami, łyżką zrobić wzniesienia z piany. 
Wstawić do gorącego piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 120 ºC.
Piec, a raczej suszyć bezy przez ok. 1,5 godziny (do momentu uzyskania chrupkości). 
Piekarnik wyłączyć, uchylić drzwiczki i pozostawić bezy na kolejne 30 minut. 
Ostudzić na kratce kuchennej. 
Delikatnie, podważając nożem, zdjąć bezy. 


Masa śmietankowa:
  • 330 ml śmietanki tortowej (30% tłuszczu), bardzo dobrze schłodzonej
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 2 łyżki likieru lub wódki wiśniowej (można pominąć, jeśli wersja ma być bezalkoholowa)
  • 1 łyżeczka żelatyny, namoczona w 2 łyżkach zimnej wody, rozpuszczona w kąpieli wodnej (tak jak w przepisie na tort pistacjowy
  • dodatkowo: 
  • 1 duży owoc granatu

Śmietankę przelać do miski, dodać cukier puder i przy pomocy miksera ubić na najwyższych obrotach przez ok. 2 minuty (do momentu, aż masa stanie się puszysta). Wlać likier, jeśli używamy, i rozpuszczoną żelatynę. Ubić przez 4 sekundy, tylko do połączenia składników (uważając, aby nie ubijać zbyt długo,bo śmietanka może się zwarzyć). 
Od razu przygotować deser;
bezę położyć na paterze, na wierzchu wyłożyć łyżką porcję masy, posypać częścią pestek granatu, przykryć drugą bezą, wyłożyć pozostałą śmietankę, posypać pestkami. Schłodzić w lodówce przez 15-25 minut, aby masa stężała. Przed podaniem polać czekoladą. 


Czekolada:
  • 100 g gorzkiej czekolady (można zastąpić mleczną) 
  • 50 ml mleka
  • 50 ml śmietanki 30% tł.
Mleko i śmietankę zagotować i zdjąć z ognia. Dodać czekoladę połamaną na kawałki i wymieszać do rozpuszczenia i połączenia. Lekko przestudzić. Polać gotowy deser. 


Podawać od razu po przygotowaniu, aby beza nie zmiękła. 




Smacznego! 

6 komentarzy:

  1. Łał, wygląda niesamowicie!
    My we dwójkę nie jesteśmy w stanie zjeść takiej porcji w jeden dzień, dlatego zazwyczaj przygotowuję małe bezy, które dobrze się przechowują, a krem dodaję tuż przed podaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjadłam oczami! Serio, doslownie zagapilam sie na zdjecie bezy w calej okazalosci. Wyglada jak jakis cenny klejnot, az szkoda jesc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) A robi się ją banalnie prosto :-)
      Buziaki

      Usuń
  3. Niezwykle kusząca czarodziejska magia

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz niesamowity talent, wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń