Świeże małże w sosie pomidorowym (z winem)
Podczas ostatniego wieczoru w Hiszpanii zjedliśmy przypyszną kolację - zestaw kilku regionalnych smakołyków/dań, które powaliły nas na kolana swoją świeżością i prostotą.
Obok kalmarów a'la romana (krótko smażone świeże krążki kalmarów, chrupiące na zewnątrz a delikatne w środku), croquetas con jamon i queso manchego (rodzaj małych, grubiutkich paluszków z serem lub szynką, które roztapiają się w ustach, kiedy pęknie skorupka z panierki), były małże a'la marinara.
I to właśnie te małże zapadły mi najbardziej w pamięć...
I jeszcze atmosfera niespiesznego jedzenia, delektowania się przysmakami, winem, atmosferą...
Hiszpanie całe wieczory spędzają poza domem, w barach, z przyjaciółmi, przy winie lub piwie i obowiązkowo zestawie lokalnych specjałów (nie znają paluszków z paczki :-)).
Skoro tylko udało mi się kupić świeże małże (były baaaaardzo świeże!!!) odtworzyłam zapamiętane smaki: sos pomidorowy z białym winem, cebulką, czosnkiem i szczyptą wędzonej słodkiej hiszpańskiej papryki w proszku.
Do tego świeża i chrupiąca bagietka: cebulowa lub zwykła, pozostałe z gotowania wino i udany wieczór gwarantowany!!!!
Zapraszam do moich smaków podróży!
Składniki:
- 1 kg świeżych małży
- 1 średnia czerwona cebula, drobno pokrojona
- 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
- 1/2 papryczki chili (opcjonalnie)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka masła
- 1 kieliszek białego, półwytrawnego lub wytrawnego wina (w wersji bezalkoholowej zastąpić sokiem pomidorowym)
- 1 puszka pomidorów bez skórki
- sól morska i świeżo zmielony pieprz do smaku
- 2 łyżki natki pietruszki
- szczypta pimientonu (lub słodkiej suszonej papryki)
- bagietka
Małże bardzo dokładnie oczyścić pod bieżącą wodą (usuwając piasek i "bisiory"-sznurki).
Odrzucić te sztuki, które nie zamykają skorupki po uderzeniu nią o twardy blat (nie nadają się do jedzenia).
Oliwę z masłem rozgrzać w dużym garnku, dodać cebulkę i zeszklić na średnim ogniu przez ok. 2 minuty.
Dodać czosnek, papryczkę chili (jeśli używamy), pomidory z puszki i wino, zmiksować.
Dotować na dużym ogniu, często mieszając, przez ok. 8 minut (do momentu zgęstnienia sosu - powinien mieć konsystencję gęstszą od pożądanej, ponieważ po dodaniu muszli sos się rozwodni).
Doprawić do smaku solą, pieprzem i papryką (ostrożnie, bo małże są lekko słone).
Na wrzący sos wrzucić muszle, przykryć pokrywką i gotować na dużym ogniu przez ok. 6 minut, od czasu do czasu potrząsając garnkiem, aby małże ugotowały się równomiernie).
Wszystkie małże powinny się otworzyć (te zamknięte wyrzucić, ponieważ nie nadają się do jedzenia).
Gotowe danie posypać świeżą natką pietruszki.
Podawać z chrupiącą bagietką.
Smacznego!
A poniżej kilka zdjęć z podróży (bary pełne jedzenia, i tak już od rana, czyli hiszpańskiej godz.11:00! :-))
Inne sposoby na owoce morza:
Homar zapiekany
Krewetki tygrysie
Fideua z owocami morza
małże tak podane, bardzo lubimy, często je robimy! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Więc wiecie, jakie są pyszne :-) A jak jeszcze je podajecie?
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Wspaniałe danie, aż sama czuję jakbym była w tamtym miejscu.
OdpowiedzUsuńMiejsce wypełnione wspomnieniami :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Prezentują się cudownie, na pewno świetnie smakują. :)
OdpowiedzUsuńBaaarzdo, jeśli uda się kupić świeżutkie małże :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Pikenie u Ciebie Basiu! A jak kolorowo! Rowniez pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! A małży chyba nie odważyłabym się zjeść :)
OdpowiedzUsuńJeśli się odważysz to strach minie :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
piękne zdjęcia;) ale na małże niestety się nie skuszę, chyba trochę się ich boję haha;)
OdpowiedzUsuńNie ma się co bać! Nie gryzą :-)
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam małże, a Twoje prezentują się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńJa też :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Faktycznie u Ciebie trochę podobne danie, które możnaby zestawić z rybną Bouillabaisse. Zdecydowanie moje smaki, zapowiada się pysznie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Zapisałam przepis na zupę i nie mogę się jej doczekać :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ach, zazdroszczę tego pobytu w Hiszpanii. ;) Zawsze chciałam odwiedzić ten kraj.
OdpowiedzUsuńJest super pomysłem na wakacje :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Owoce morza w Hiszpanii są chyba najlepsze, ośmiornica jest moją ulubioną!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam ośmiornicę i nigdzie nie jadłam lepszej!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ubóstwiam owoce morza, a Twoje danie niedość, że smakowite, to jeszcze proste w przygotowaniu:-)
OdpowiedzUsuńProste i ze świeżych składników, to największa zaleta tego dania :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Musiały być pyszne...:-)
OdpowiedzUsuńByły :-) Już planuję kolejne, w innym sosie... :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudowne, nigdy nie jadłam, ale na pewno smakują wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńTak, są wyjątkowe :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
U nas tylko z czosnkiem, masłem winem i natką ale też pyszne. Zzekam z utęsknieniem na lato i świeże pomidory wtedy z pewnością dorzucę ich do sosu.
OdpowiedzUsuń